czwartek, 31 stycznia 2013

To dzis :)

Wstałam o 5:50 (jak zwykle). Wzięłam do reki tel i zobaczyłam ze mam wiadomość byłam zdziwiona była od Luzy:

                        " Ratunku!!!!!!!!!"


Przestraszyłam sie nie wiedziałam o co chodzi wiec szybko wybrałam nr Luizy  i dzwoniłam do niej. Ale tylko włączyła się sekretarka. Nagrałam wiadomość.
-Luiza Co się stało czemu ta wiadomość proszę zadzwoń. 

Byłam przerażona ale szybko musiałam ubierać się do szkoły  Wybrałam wygodny i ciepły strój bo za oknem była pochmurna pogoda wybrałam to. Byłam zadowolona z stroju. Pobiegłam do łazienki. Umyłam włosy, wysuszyłam namalowałam sobie lajnerem kreskę wyszła niezbyt dobrze ale się spieszyłam. Śpieszyłam sie ponieważ byłam przerażona wiadomością Luizy. Wsiadłam do samochody mamy:
-Mamooo!! szybciej proszeee- Zrobiłam słodkie oczka
- Dobrze dobrze poszczekaj za bratem. A gdzie Ci sie tak sie spieszy??
- Luizie mogło się coś stać!
- Noo Filip wsiadaj Amelce sie spieszy
- No już. Jenyy- Jeknoł zapinając pasy
Reszte drogi przemilczeliśmy  gdy mama podjechała pod moja szkole szybko wybiegłam z samochodu biorąc swoja torebke i biegnę do szkoły  Poszłam szybkoo do tablicy z ogłoszeniami i zobaczyłam ze mamy dziś tylko 3 lekcje. Byłam szczęśliwa strasznie. Ponieważ Alan będzie mógł wcześniej przyjść i szybko pobiegłam do szafki Luizy. Byłam zdziwiona bo stała tam tylko jakas dziewczyna w zielonych włosach i grzebała w jej szafce.
- Ej ty!!!! Zostaw to nie twoja szafka- krzyknełam, dziewczyna sie odwróciła i byłam zdziwiona- OMG?!?!? To ty Luiza???- Zdziwiło mnie bo miała zielone włosy
- Tak coo nie podobają Ci się moje włosy???- Zapytała
- Świetne wież jak kocham kolorowe włos- przytuliłam ją
- No wyszły przypadkowo ale podobają mi się one- uśmiechnęła się
- Too dlatego ten sms a ja myślałam ze coś ci się stało- znowu ja przytuliłam- Co za ulga. A tak wgl czemu postanowiłaś przefarbować włosy??
- Wież chciałam zmienić styl na swoje urodziny
O niee! zapomniałam o jej urodzinach rzeczywiście  jutro 8 wrzesień.
- Noo to jak jutro przyjdziesz do mnie? Zrobimy sobie mała impreske hehehe- zaproponowałam
- Ok ale o ktorej??
- No tak o 14??
- No dobra. A podobno dziś u cb Alan nocuje uuuu hehehhe
- Nooo hehe- i nagle usłyszeliśmy dzwonek pobiegliśmy do sali gdzie mieliśmy mieć Biologie i wysłałam jeszcze po drodze sms-a do Alana

        "Alanku dziś możesz przyjść wcześniej kacze po 3 ;* ''

I weszłam do klasy. Minęło 45 min i wyszłam z klasy. Potem mialam wf graliśmy w siatkę  Chłopacy nie mieli pana wiec siedzieli na naszej sali i sie nam przyglądali było to bardzo krepujące. Potem mialam  Polski i wyszłam ze szkoły. Przegnałam się z Luizą i ruszyłam w stronę centrum handlowego. Poczułam nagle ręce na swojich biodrach przeraziłam sie. Odwróciłam się i zobaczyłam Alana.
-Ojej wystarszyłes mnie kochanie- Ze strachem w oczach
- Oj nie chciałem  Tez dziś kłaczyłem po 3 wiec szlem w stronę twojej szkoły ale ze cie zobaczyłem postanowiłem cie zaskoczyć hehe
- I udało Ci sie- dałam mu mocnego buziaka- Ohh kochanie
- A ty gdzie idziesz? Nie do domu?
- Nie muszę kupić prezent Luizie jutro do mnie przychodzi na mini imprezkę  A tak wgl mam nadzieje ze zostaniesz u mnie na noc?
- Noo ale byś musiała zadzwonić do mojej mamy
- Ok a wgl muszę mamie napisać sms-a o tym ze wroce na pieszo i ze juz skaczyłam- Wyciągnęłam tel i napisałam;

       "Mamus dziś miałam 3 lekcje wiec pojde kupic jeszcze
           prezent Luizie bo ma urodziny i wroce na pieszo
                                     z Alanem"

Wysłałam
Przez to wszystko nie zauważyłam jak moj chłopak swietnie wygląda.
- Kochanie jak słodko wygladasz
- Dla cb- złapał mnie za reke
Po 5 min bylismy juz na miejscu weszłam do pierwszego lepszego sklepu był to Cropp. Zobaczyłam tam piękna kurtkę  postanowiłam ja kupic. Wyjełam karte i zapłaciłam. Potem rozejrzałam się jeszcze za paroma innymi rzeczami w innych sklepach i wybrałam to :
*trampki
*fullcap ona kocha takie rzeczy wiec muszę dać jej to ma taki sam styl jak ja wiec nie było ciężko wybrać ( a cena nie wazna )
*spodenki
*naszyjnik
I to wszystko byłam zadowolona. Z Alanem wrocilismy do domu. Po drodze kupiłam jeszcze ogromna torebkę ozdobna by to wszystko sie pomiesciolo
Poszliśmy do jadalni zjedliśmy obiad i gdy poszliśmy do pokoju była  juz godzina 21:00. Byłam strasznie zmęczona wiec wybrałam pizame . Kocham spac w luznch ciuchach . Poszłam do łazienki wzięłam prysznic i szybko się przebrałam. Mój chłopak już leżał i ogl tv wskoczyłam do niego i się przytuliłam
-Kochanie przepraszam że tak długo alee...
-Oj nie martw się- pocałował mnie w czoło
- Jestem zmęczona, idziemy spać??
- No ja jeszcze chwile posiedzę. O której mamy jutro wstać?
- Przed 10?
- Dobrze a tak wgl to kto przychodzi na ta imprezke?
- Nie wiem zaproszę jeszcze kilka osób i ty oczywiście tez
- Znowu mam u cb spać?
- Oczywiście- pocałowałam go
- No dobrze. A ja nie zadzwoniłem do mamy Ale pewnie wie ze u cb jestem
- No na pewno.
-Dobrze kotku już idź spać bo rano nie wstaniesz
- Noo dobrze kocham Cie
- Ja Cb też- odwróciłam się a Alan mnie przytulił.
Jeszcze chwile myślałam jak  wszystkich pomieszczę. I zasnęłam...












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz