piątek, 1 lutego 2013

Zakupy

Wstałam o 8:00 wtulona w Alana. Nagle zobaczyłam otwierające się oczy Alana.
- Śpij kochanie
- Nie ja już długo nie śpię- pocałował mnie w czoło
- Oh... Dobra ja już wstaje bo musimy jeszcze pojechać po rzeczy na imprezkę i zaprosić kilka osób. Na początek pójdę zapytać rodziców
- Ok ja tu zostane
Zeszłam na dół i zobaczyłam mama gotującą obiad.
- Hej mamo- podeszłam i przytuliłam się do niej
- Co chesz?
- Będę mogła zrobić taka niespodziankę imprezę dla Luizy? Zaproszę tak 8 osób albo 10. To jak mogę?
- Tak, tak my akurat dziś jedziemy do babci i zostaniemy tam na noc to będziecie mieli wolny dom. A zrobić jakieś przekąski?
- No jak byś mogła. A dała byś mi tak z 800 zł na zakupy na imprezkę ? Proszę ja jeszcze mam 500 zł z kieszonkowego ale muszę mieć jeszcze na ten jeden tydzień do kieszonkowego - Zaśmiałam się ponieważ moi rodzice nie byli biedni a dawali naszej 3 strasznie dużo kasy na kieszonkowe (Mi dawali 2000 zł). Całe szczęście.- To ja zaraz pojadę z Alanem na zakupy. A wy o której jedziecie do babci??
- Tak mniej więcej o 10 czyli tak za godzinę po obiedzie jak zjemy pożegnaj sie teraz z wszystkimi ponieważ później nas może nie być.
- Dobrze pożegnam się już z Adą.
Weszłam do pokoiku i zobaczyłam leżącą Ade w łóżeczku. Pocałowałam ja w czoło i pobiegłam do pokoju Filipa.
- Siema brat do zobaczenia w poniedziałek
- A przytulisz się???
- Ohh co ty taki dobry się zrobiłeś??
- A jakoś tak hehe
- Dobra lecę na te zakupy a ty się szykuj bo na zakupy z Alanem idę.
- Ok cześć
Pobiegłam do swojego pokoju tam Alan już był przebrany.
- I jak?
- Mogę a zresztą nie będzie rodziców- rzuciłam się mu w ramiona
- Ooo ile osób zaprosisz??

- Wszystkich bliskich. Musze jeszcze napisac Luizie żeby przyszła o 19 bo mowilam żęby była o 14 ale nie wyrobimy się
Wziełam telefon do ręki i napisałam wiadomość:

                 "Hej organizuje dziś imprezke urodzinową dla Luizy
                      na noc. Wiec przyjdz na 17:30 to bardzo ważne"

Wysłałam to do:
* Marysi i jej chłopaka Maćka
* Kuby
* Nikoli
* Mariki
* Norberta
* Przemka
* Kingi
* Oli
* Klaudii
* Adama
* Karoliny
A do Luizy napisałam:

             '' Przyjdz jednak o 19 bo musze jeszcze jechać na zakupy"

Wysłałam po 5 min dostałam wiadomosci od zaproszonych takie jak

       '' Ok bede na 1000 % '' '' Jasne lecę prezent kupić''
         '' Jasneeeee" " Promile będą ? hehe ; D''
                 '' Ok"  "Dobra przyjde"
                                 ''Jasne''

I tego typu a Luiza odpisała:

           '' No dobra. Mogę na noc :D już sie doczekać nie moge"
Była już 9 więc pobiegłam do szafy wybrałam strój. Przebrałam sie i wszyłam
- Jej jak ładnie Ci
- Oj dziękuje. Dobra biorę torebkę i idziemy
Zeszliśmy na dół. Podeszłam do mamy i wzięłam pieniądze włożyłam do portfela i wyszliśmy. Weszłam do samochodu Alana i pojechaliśmy do  Auchanu. Wzięłam wózek i ruszyliśmy w stronę artykułów dekoracyjnych. Wybrałam kilka paczek balonów, wzięłam 3 rakiety konfetti, talerze plastikowe. Potem ruszyliśmy w stronę regału z słodyczami. Wzięłam 15 paczek chipsów, 5 paczek delicji, wybrałam jeszcze miskę żelek którą można było kupić za 31 zł, kupiłam jeszcze mase napojów i różnych innych dekoracji. Potem poszłam do kasy i zapłaciłam 490 zł. Wzieliśmy wózki i poszliśmy do samochodu była już 12 pojechaliśmy do centrum handlowego bo musiałam sobie kupić jakaś rzecz na dyskoteke. Chodziłam po sklepach i kupiłam to a mój chłopak to i wrócilismy do domu.  I....













czwartek, 31 stycznia 2013

To dzis :)

Wstałam o 5:50 (jak zwykle). Wzięłam do reki tel i zobaczyłam ze mam wiadomość byłam zdziwiona była od Luzy:

                        " Ratunku!!!!!!!!!"


Przestraszyłam sie nie wiedziałam o co chodzi wiec szybko wybrałam nr Luizy  i dzwoniłam do niej. Ale tylko włączyła się sekretarka. Nagrałam wiadomość.
-Luiza Co się stało czemu ta wiadomość proszę zadzwoń. 

Byłam przerażona ale szybko musiałam ubierać się do szkoły  Wybrałam wygodny i ciepły strój bo za oknem była pochmurna pogoda wybrałam to. Byłam zadowolona z stroju. Pobiegłam do łazienki. Umyłam włosy, wysuszyłam namalowałam sobie lajnerem kreskę wyszła niezbyt dobrze ale się spieszyłam. Śpieszyłam sie ponieważ byłam przerażona wiadomością Luizy. Wsiadłam do samochody mamy:
-Mamooo!! szybciej proszeee- Zrobiłam słodkie oczka
- Dobrze dobrze poszczekaj za bratem. A gdzie Ci sie tak sie spieszy??
- Luizie mogło się coś stać!
- Noo Filip wsiadaj Amelce sie spieszy
- No już. Jenyy- Jeknoł zapinając pasy
Reszte drogi przemilczeliśmy  gdy mama podjechała pod moja szkole szybko wybiegłam z samochodu biorąc swoja torebke i biegnę do szkoły  Poszłam szybkoo do tablicy z ogłoszeniami i zobaczyłam ze mamy dziś tylko 3 lekcje. Byłam szczęśliwa strasznie. Ponieważ Alan będzie mógł wcześniej przyjść i szybko pobiegłam do szafki Luizy. Byłam zdziwiona bo stała tam tylko jakas dziewczyna w zielonych włosach i grzebała w jej szafce.
- Ej ty!!!! Zostaw to nie twoja szafka- krzyknełam, dziewczyna sie odwróciła i byłam zdziwiona- OMG?!?!? To ty Luiza???- Zdziwiło mnie bo miała zielone włosy
- Tak coo nie podobają Ci się moje włosy???- Zapytała
- Świetne wież jak kocham kolorowe włos- przytuliłam ją
- No wyszły przypadkowo ale podobają mi się one- uśmiechnęła się
- Too dlatego ten sms a ja myślałam ze coś ci się stało- znowu ja przytuliłam- Co za ulga. A tak wgl czemu postanowiłaś przefarbować włosy??
- Wież chciałam zmienić styl na swoje urodziny
O niee! zapomniałam o jej urodzinach rzeczywiście  jutro 8 wrzesień.
- Noo to jak jutro przyjdziesz do mnie? Zrobimy sobie mała impreske hehehe- zaproponowałam
- Ok ale o ktorej??
- No tak o 14??
- No dobra. A podobno dziś u cb Alan nocuje uuuu hehehhe
- Nooo hehe- i nagle usłyszeliśmy dzwonek pobiegliśmy do sali gdzie mieliśmy mieć Biologie i wysłałam jeszcze po drodze sms-a do Alana

        "Alanku dziś możesz przyjść wcześniej kacze po 3 ;* ''

I weszłam do klasy. Minęło 45 min i wyszłam z klasy. Potem mialam wf graliśmy w siatkę  Chłopacy nie mieli pana wiec siedzieli na naszej sali i sie nam przyglądali było to bardzo krepujące. Potem mialam  Polski i wyszłam ze szkoły. Przegnałam się z Luizą i ruszyłam w stronę centrum handlowego. Poczułam nagle ręce na swojich biodrach przeraziłam sie. Odwróciłam się i zobaczyłam Alana.
-Ojej wystarszyłes mnie kochanie- Ze strachem w oczach
- Oj nie chciałem  Tez dziś kłaczyłem po 3 wiec szlem w stronę twojej szkoły ale ze cie zobaczyłem postanowiłem cie zaskoczyć hehe
- I udało Ci sie- dałam mu mocnego buziaka- Ohh kochanie
- A ty gdzie idziesz? Nie do domu?
- Nie muszę kupić prezent Luizie jutro do mnie przychodzi na mini imprezkę  A tak wgl mam nadzieje ze zostaniesz u mnie na noc?
- Noo ale byś musiała zadzwonić do mojej mamy
- Ok a wgl muszę mamie napisać sms-a o tym ze wroce na pieszo i ze juz skaczyłam- Wyciągnęłam tel i napisałam;

       "Mamus dziś miałam 3 lekcje wiec pojde kupic jeszcze
           prezent Luizie bo ma urodziny i wroce na pieszo
                                     z Alanem"

Wysłałam
Przez to wszystko nie zauważyłam jak moj chłopak swietnie wygląda.
- Kochanie jak słodko wygladasz
- Dla cb- złapał mnie za reke
Po 5 min bylismy juz na miejscu weszłam do pierwszego lepszego sklepu był to Cropp. Zobaczyłam tam piękna kurtkę  postanowiłam ja kupic. Wyjełam karte i zapłaciłam. Potem rozejrzałam się jeszcze za paroma innymi rzeczami w innych sklepach i wybrałam to :
*trampki
*fullcap ona kocha takie rzeczy wiec muszę dać jej to ma taki sam styl jak ja wiec nie było ciężko wybrać ( a cena nie wazna )
*spodenki
*naszyjnik
I to wszystko byłam zadowolona. Z Alanem wrocilismy do domu. Po drodze kupiłam jeszcze ogromna torebkę ozdobna by to wszystko sie pomiesciolo
Poszliśmy do jadalni zjedliśmy obiad i gdy poszliśmy do pokoju była  juz godzina 21:00. Byłam strasznie zmęczona wiec wybrałam pizame . Kocham spac w luznch ciuchach . Poszłam do łazienki wzięłam prysznic i szybko się przebrałam. Mój chłopak już leżał i ogl tv wskoczyłam do niego i się przytuliłam
-Kochanie przepraszam że tak długo alee...
-Oj nie martw się- pocałował mnie w czoło
- Jestem zmęczona, idziemy spać??
- No ja jeszcze chwile posiedzę. O której mamy jutro wstać?
- Przed 10?
- Dobrze a tak wgl to kto przychodzi na ta imprezke?
- Nie wiem zaproszę jeszcze kilka osób i ty oczywiście tez
- Znowu mam u cb spać?
- Oczywiście- pocałowałam go
- No dobrze. A ja nie zadzwoniłem do mamy Ale pewnie wie ze u cb jestem
- No na pewno.
-Dobrze kotku już idź spać bo rano nie wstaniesz
- Noo dobrze kocham Cie
- Ja Cb też- odwróciłam się a Alan mnie przytulił.
Jeszcze chwile myślałam jak  wszystkich pomieszczę. I zasnęłam...












środa, 16 stycznia 2013

3 lekcje

Dziś obudziłam sie jak zawsze 5:50 obudzil mnie telefon. Podeszlam do szafy i zastanawialma sie jaki stroj wybrac tym razem. Pomyślałam że załoze:
* bokserke czarna
* Na bokserke zalozyłam biały dziurkowany sweter
* Założe czarne spodenki
* berzowe rajstopy
* i postanowiłam założyc na głowe dużą kokarde
* buty założyłam zamszowe czarne buty na koturnie
Poszłam do łazienki z strojem w reku umyłam sie pod prysznicem wysuszyłam włosy, umyłam zęby i wyprostowałam grzywke potem założyłam stroj i ułożyłam włosy tak jak zazwyczaj. Dziś  był czwartek wiec do szkoły musialam isc sama napieszo bo mama zawsze musiała być od rana w pracy, ale do szkoły mialam jakies 10 min drogi wolym krokiem. Więc zeszłam na dół. I usłyszałam  głos taty:
- Wow jak ty ładnie dziś wygładasz
- Dziekuje tato- Od pewnego czasu bardzo dobrze dogaduje sie z rodzicami bardzo mnie to cieszy.
- Zrobisz sobie śniadanie prawda?? Bo ja musze już jechac odwieść Filipa do szkoly
- Tak tak zrobie sobie jakieś płatki z mlekiem
- No dobrze to ja już ide bo sie Filip przezemnie jeszcze do szkoły nie zdąży
Podeszedł do mnie i mnie przytulił. Gdy wyszedł właczyłam wieże na cały głos i zaczełam tanczyc.Potem zrobiłam sobie płatki i szybko musiałam juz wychodzic do szkoły. Było bardzo ciepło wiec nie brałam żadnej kurtki ani nic. Szłam ze słuchawskami w uszach słuchajac swojej ulubionej piosenk. Doszłam do szkoły i zobaczyłam mojego chłopaka. Podbiegłam do niego i sie do niego przytuliłam.
- Jak ty ślicznie wyglądasz- I pocałował mnie w puliczek
- Dziekuje. A tak wgl co ty tu robisz ?? Czemu nie w szkole??
- Jestem na wagarach i jakos to tak postanowilem przyjsc do Cb
- No to w takim razie jak na wagarach to zegnam- Udałam fochnieta
- No ej ja tu sie staralem zeby przyjsc a ty fochasz?
- No przeciez zartuje hehe
- No dobrze dobrze
- Ja już ide bo dzwonek zaraz bedzie a musze jeszcze zerknac na tablice
- No dobrze- Dałam mu buziaka i pobiegłam do szkoły zerklam na tablice a tam było że do domu wracamy po 3 lekcjach czyli wyszło  na to ze mam tylko 2 w-f i wdzwr."
Hahaha ale fajnie - pomyślałam
Pobiegłam na wf mielismy grac w piłke nożna a później w siatkowke szybko zleciały te 2 lekcje i potem wdzwr hah nie bede opisywac co oni zaczeli gadac. No i konic lekcji poszłam do domu zjadlam obiad pogadałam na skype z Luiza i potem zaczełam sie szykowac do spania a była tylko 21:00 postanowilam ze dzis sie wczesniej położe bo jutro Alan przychodzi Ohh. Umyłam sie i poszłam sie położyc. I zasnełam

poniedziałek, 14 stycznia 2013

O nie!

Przytuliłam mamę i wyszłam ze samochodu zobaczyłam moja przyjaciółkę Luizę.
-Hej przepraszam że wczoraj nie przyszłam ale naprawdę  chyba dostałaś sms-a naprawdę przepraszam nie chciałam ,nie powinło tak wyjść
- Kochana nic się nie stało rozumiem tez nieraz mam problemy z rodzicami czasami wgl mnie nie rozumia-wyjaśniła
Przytuliłam Luizę i sie do niej uśmiechnęłam  Potem weszliśmy do szkoły i zobaczyłam szmary ludzi błąkających sie po całej szkole, w tamtym roku szkolnym było ich mniej. Weszliśmy do szatni zdjęłam kurtkę i buty założyłam buty po szkole i poszłam zobaczyć tablice z ogłoszeniami. Potem z Luiza poszliśmy pod klasę i czekaliśmy na dzwonek. Dzień zaczelismy w szkole od Fizyki. Nienawidzę Fizyki jest dla mnie jest nie zrozumiała niestety nigdy jej nie polubię  Potem mieliśmy lunch przysiadłam się z Luiza do stolika gdzie siedziały dziewczyny z naszej klasy.
- Hej wszystkim widzimy sie po wakacjach ponownie co robiliście we wakacje???- przywitała się z nami Kamila, niezbyt ja lubiłam ale nieraz naprawdę była miła
- Ja byłam nad morzem z rodzicami, mowie wam koszmar zero żadnych imprez tylko bawienie się z młodszym rodzeństwem w piasku- Powiedziała ze smutkiem na twarzy.
- Ja spędziłam wakacje u wujka, nawet spoko było.-Powiedziała Luiza
- A ty Amelia co robiłaś we wakacje??
- Ja? ja byłam trochę nad morzem na 2 tygodnie i potem jeszcze w domu i pojechalismy z rodzicami w gory nawet było dobrze.
- Ej słyszeliscie co sie ostanio stalo na ulicy Miłowskiej???- Powiedziała przerazona  Kamila
- Nie, co sie stało??- zapytałam
- Porwali 19-letniego chłopaka, nikt nic nie wie co mu sie stało
- O Boże naprawde???- nie wiedzialam ze cos takiego sie wydarzyło słysze o tym pierszy raz
Nagle zadzwonił dzwonek. Pobiegłam w stronę lekcji matematki potem mineło już nastempne 3 lekcje i poszłam do domu.Caly czas myslalam o tym co Powiedziała mi Kamila o tym porwanym chłopaku przestraszyłam sie bo ta ulica byla jakies 2 km odemnie i czesto tam bywam. Poszłam do domu przywitałam sie z mama bo tata był w pracy, wiec zjadłąm obiad poszłam do pokoju odpoczełam po objedzie i nagle dostałam sms-a od Luizy

                    " To jak ?? idziemy dziś na te zakupy??? Proszee"

Napisałam do niej :

                    "Oczywiśćie że tak, a o ktorej mam być obok twojego domu?? "

Odpisała po 1 min

                     " Ja po Ciebie będe z mama za jakies 5 minut szykuj sie :D "
Przeczytałam sms-a  i szybko poszłam do łazienki wyprostowac swoja grzywke mineło 5 min ale Luizy nie było pomyślałam że moze jeszcze sie szykuje i weszłam jeszcze na skype. Na skype był moj chlopak Alan, postanowiłam do niego zadzwonic.
- Hej słonko, co tam sie stało że dzwonisz??- Odebrał mowiac
- A nic tak dzwonie na chwile bo zaraz ide z Luiza na zakupy
-Dobrze dobrze, kiedy moge do Ciebie przyjechać ??
- A nie wiem kiedy byś chciał ?? Może w piątek i zostaniesz na noc??
- No dobrze dobrze to w piątek, o ktorej??
- Może tak o hm.. 17?? bedziesz akurat na rodziny obiadek hehe
- Oj mnie wpakowałaś hehehe
- Dobra musze kączyć Luiza przyjechała
-Dobrze kochanie miłej zabawy

Zeszłam na dół i powiedziałam mamie że Alan przyjerzdza w  piątek na obiad
Weszłam do samochodu i przywitałam sie z wszystkimi. pojechalismy do wielkiego centrum handlowego. Mama Luizy zostawiła nas przy wejsciu. Świetnie sie bawilismy kupilismy sobie wiele fajnych rzeczy kupiłam tez mojemu Alanowi czapke bejzbolowke ponieważ je kocha postanowiłam dać ja mu w Piatek. Sobie oczywiscie tez kupiłam bejzbolowke. Luiza odwiazła mnie do domu weszłam zjadłam kolacje i poszłam do swojego pokoju. Wykąpałam sie wysuszyłam włosy i położyłam sie spać. Nagle usłyszałam dzwiek mojego  telefonu był to telefon.Był to sms od Alana.

                              "Dobranoc kochanie miłych snów. Kocham Cie <3"
I zasnełam

niedziela, 13 stycznia 2013

...

Weszłam do domu i zobaczyłam stojąca matkę w progu.
- O której to się do domu wraca??
- Nooo  byłam w parku jeny
- W parku 4 godz??? Wisz która jest godzina?!?!?!
- 23?? Nie wiem zostawiłam tel w domu przepraszam
- Cooo 23 ?? hahaha 3 w nocy, baliśmy się o Ciebie a ty nawet nie powiedziałaś gdzie idziesz....- wykrzyknęła
- Wy i martwienie sie o mnie hahahha chyba śmieszna jesteś, nigdy sie o mnie nie troszczyliście wiec ogarnij too nigdyy!!!- i szybko pobiegłam do pokoju. Na nocnym stoliku zobaczyłam mrugający telefon. Zobaczyłam ze na telefonie jest 5 nieodebranych połączeń od mamy i 9 nieodebranych od Luizy
- O niee!!! przez to wszystko zapomniałam sie spotkać z Luiza. Bedzie na mnie zła. Szybko napisałam do niej sms-a

                          "Luizko przepraszam ze nie przyszłam ale rodzice na mnie napadli ze
                             niby jakas paczke zakupilam przez neta za 150 zl i wgl matka
                              na mnie zawsze zła ze pozno wrocilam z parku bo dopiero
                               teraz naprawde przepraszam ale wszystkoo Ci odwdziecze jutro
                                         Kochana przepraszam nie chcialam :*** "


Gdy wysłalam sms-a szybko pobiegłam do szafy wybrałam pizame i szybko poszłam do łazienki nalałam wody do wanny. Umyłam zęby, twarz i weszłam do wanny woda była troche zagoraca wiec dolałam zimnej wody i weszłam do niej umyłam to co trzeba i wziełam recznik wiszacy obok. Wytarłam sie załozyłam bielizne i pizamy i weszłam pod cieplutki koc.
_______________________________________________________________________________

Rano obudził mnie dzownek mojego telefonu. Był to budzik ustawiony na 5:50. Szybko zerwałam sie z łożka poniewaz do szkoły mialam na 7:00 ale mama zawsze zawoziła nas z mojim bratem o 6:40 zebysmy sie nigdy nie spoznili. Poideszłam do szafy i wyjełam z niej czerwona bluzke z napisem "Free Hug" i moje czarne rurki z czerwonymi z tyłu kieszeniami. Poszłam do łazienki zdjełam pizame  weszłam pod prysznic przepukałam sie szybko i wysuszłam włosy. Założyłam ubranie ktore wybrałam i pomalowalam sie letkim jasnym cieniem i rzęsy pomalowałam tuszem. Zeszłam na dół. Przywitałam sie z mojimi rodzicami potem z moja sliczna i kochana siostrzyczka. Do brata sie nie odezwałam dlatego ze dostalo mi sie przez niego za ta paczke.

- Jedziemy tak jak zawsze??- zapytałam mamy siedzacej na kanapie
- Tak tak. Nie gniewaj sie na nas za to wczoraj ale naprawde sie martwillismy
- Dobrze mamo juz sobie wszysko przemyslałam- Podeszłam do mamy i przytuliłam sie do niej
- Ohh. A teraz jedz sniadanie bo zostało Ci 20 min na jego zjedznie
Podeszłam do stołu wziełam kanapke z sałata pomidorem i ogorkiem i połozyła ją na talerz zjadła ją i juz był czas na wyjazd. Podeszłam do lustra przejzałam sie i załozyłam czarny sweter i załozyłam swoej czarne glany  i wyszłam do samochodu. Po 10 minutach byłam juz w szkole. Przytuliłam mame.

piątek, 11 stycznia 2013

Pierwszy dzień szkoły

Wstałam rano jak zawsze o 6:00 . Spojrzałam w telefon i zauwarzyłam że mam wiadomość od  mojego chłopaka . Od razu się ucieszyłam i przeczytałam ją:
                                 
                                             "Hej Kotek przyjdź  wcześnie do szkoły bo mam do Cb
                                                                               sprawę  "

Nie wiedziałam o co mu chodzi więc postanowiłam iść wcześniej do tej durnej szkoły.Gdy poszłam do łazienki ta już była zajęta przez mojego brata. Bardzo się zdenerwowałam bo miałam tylko 25 min aby zjeść i się uszykować. Dlatego weszłam do łazienki bez pukania . Akurat Filip był już gotowy więc mogłam spokojnie się szykować. Ale wtedy przerwał to głos mojej mamy:
-Amelka weź zrób swojemu bratu drugie śniadanie do szkoły bo ja się spieszę.
-Ale mamo ja mam mało czasu a Alan chciał żebym dziś była wcześniej w szkole!!
-Mnie to nie interesuje ma mieć kanapki i koniec dyskusji.
-Dobra niech już Ci będzie . Dureń!!- wykrzyknęłam na Filipa i dalej się szykowałam.
Gdy już byłam gotowa szybko pobiegłam na autobus.
W szkole okazało się że Alan chciał mi dać tylko szybko buziaka bo się stęsknił. Zrobiło mi się gorąco.
 Ale ucieszyłam się że mam takiego kochającego chłopaka. Gdy ten mnie przytulił zrobiło mi się słabo .
Zobaczyłam tylko jakieś dziwne niebieskie kropki przed oczami i urwał mi się film. Ocknęłam się parę minut po tym wydarzeniu. Cała się trzęsłam nie wiedziałam co się ze mną stało . Ale wiedziałam że jeśli Alanek jest blisko mnie to jestem bezpieczna. I słyszałam już tylko jego słowa.
-Nic Ci nie jest??? Amelia wszystko w porządku ??!???
-Tak wszystko ok. Tylko chyba zrobiło mi się słabo....
-Już dobrze jestem przy Tobie Aniołku!
Po tych słowach zrobiło mi się lepiej.
Kiedy wróciłam do domu mój ojciec czekał na mnie z jakąś paczką w dłoni. Wiedziałam że czeka
 mnie rodzinne kazanie !!. Spojrzenie mego taty dało mi dużo do zrozumienia , więc usiadłam na kanapie.
-Pytam się co to jest ?!!!! - krzyknął mój tato
-Yyyyy nie wiem ja tego nie zamawiałam ....
-Jak nie Ty to kto ?!!!
-No nie wiem może ...hmmm....może Filip?!!???
-Filip by zamówił kosmetyki??! . Nie ośmieszaj się proszę dziecko.
-Noo ja nie zamawiałam nic przyrzekam
-Dobrze zobaczymy co na to powie Filip.
Po tym "kazaniu" ojca poszłam do swojego pokoju. Bardzo mi się nudziło a do powrotu Filipa były 2 godziny więc postanowiłam że obejrzę film. Wybrałam mój ulubiony "Sale samobójców" . Kocham ten film jest bardzo wzruszający . Pod koniec oglądania filmu usłyszałam otwieranie drzwi. Był to Filip. Od razu zbiegłam zobaczyć co ma ciekawego do powiedzenia ojcu.
-Czy Ty to zamiawiałeś Filipku
-Ja? kosmetyki?? hahahah nie maluję sie wi ec raczej nie!
-Ale jeśli do tych kosmetyków dawali grę ,to skusiłbyś się zamówić prawda??!!!
-Ale ... ja ... chciałem mieć gree....
-To teraz płać za nią
-Ile??-spytał mój głupi brat
-150 zł mój drogi...
Nie chciałam na to parzeć więc poszłam na spacer do parku. Noc była piękna więc postanowiłam zostać dłużej. Potem wróciłam do domu...

Ostatni dzień wakacji

Obudził mnie głos mamy krzyczącej z kuchni.
-Amelia schodź na dół. Śniadanie!!!
-Już idę, nawet nie można sie wyspać! - odpowiedziałam mamie wstajac  szybko z łożka. Zeszłam na dół do kuchni i zobaczyłam mojego brata w bieliźnie.
-Weź się ubierz idioto ludzie tu mieszkają!.
- Nie krzycz na niego tylko sama sie ubieraj!- Jak zawsze moja matka faworyzowała mojego zjebanego brata.
- Taaa... już ide....
Pobiegłam do swojego pokoju przygotować strój na ten idiotyczne zakupy z rodzicami. Musiałam kupić sobie zeszyty i wszystko to dziwne do szkoly. Założyłam to i zeszłam na dół, moja rodzina juz siedziała w aucie.
-Amelia może byś więcej ciuchów na siebie założyła a nie zaraz w negliżu nam sie pokazywała ??- Jak zawsze wonty mojej matki do mojego stroju.
-A jak dziś po domu Filip chodził w samej bieliźnie to jest wtedy dobrze....
Założyłam słuchawki na uszy i patrzlam jak droga przemija mi przed oczyma. Po jakiś 30 minutach dojechaliśmy wrzeszczcie do centrum handlowego. Tata zjechal na przystanek, zaparkowal wszyscy wysiadlismy z samochodu . W centrum kupiłam sobie zeszyty do wszystkich przedmiotów , torbę i parę innych rzeczy do ubrania się na codzień. Znowu rodzice kupili Filipowi nowego iPhona 5 , a Adzie nowe łóżeczko z czujnikiem płaczu. A mi nie chcieli nic konkretnego kupić , nawet nie mogłam wybrać sobie torby. Gdy wracałam do domu dostałam wiadomość od koleżanki Luizy o treści:
                                             
                                             "Pójdziesz jutro ze mną na zakupy i na basen o 14:30 :*"

Odpisałam jej na to :

                                              "Jeśli do tej godziny wróce ze szkoły to oczywiście że
                                                     mogę z Tobą iść jeśli mi coś nie wypadnie<3"

Gdy wróciłam do domu odrazu wszystko wypakowałam na półki i usiadłam do laptopa . Weszłam na Facebooka i Gg . Na fb nikogo konkretnego nie było ,a  na gg był mój chłopak Alan. Postanowiłam do  niego napisać .

_________________________________________________________________________________

GG

Ja            :  No hej :*
Misiek ;* :  Hej Słonko :*
Ja            :  Co tam u Ciebie Misiaku
Misiek ;* :  Tęsknie za Tobą. Możesz do mnie wpaść o 19:00?
Ja            :  Postaram się, Jak rodzice mię wypuszcza to oczywiście ze przyjdę
Misiek ;* :  No ok. Mam dla Cb niespodziankę :D
Ja            :  Jaka ?!?!?!
Misiek     : Przekonasz sie jak przyjdziesz a teraz muszę isc papapapa :**
Ja            : No papapa Kocham <3 :*


_________________________________________________________________________________

Posiedziałam jeszcze przez chwile na Facebook-u i poszłam zjeść obiad, Mama zrobiła na obiad na 1 danie Pomidorówkę a na 2 danie frytki i schabowe i ziemniaki z surówka.
-Mamo mogę iść o 19 do Alana??
- A o której wrócisz?
- Nie wiem tak o hm.. 24:00
- No dobrze ale ani minuty dłużej...
- Dziękuję- Podeszłam do mamy i ja przytuliłam.
- Pośpiesz się ponieważ masz tylko 30 min
Pobiegłam szybko do pokoju. Ogarnęłam włosy umyłam zęby i szybko poleciałam do szafy zmienić ubranie. Poprosiłam tatę zęby w trakcie jeszcze zadzwonił po taxi. Za chwile taxi była pod domem. Wsiadłam i zobaczyłam w środku mojego chłopaka. Byłam strasznie zdziwiona.
-Ale jak ty... tu...jak to ?!?!?!?!?!
- Normalnie. Zabieram Cie do Restauracji - I dał mi buziaka w pulik
Po chwili byliśmy na miejscu. Zjedliśmy kolacji i wróciliśmy do domu. Poszliśmy do jego pokoju i zobaczyłam tam rozsypane płatki róż. Położyliśmy się na łóżko i rozmawialiśmy o przyszłości .
-Amelio czy chciałabyś mieć ze mną swój pierwszy raz ???
-Ohh Alan oczywiście że tak !!!
-Wiesz , bo Ty jesteś taka piękna ...
-Dziękuję ale chyba nie po to przyszłam żebyśmy rozmawiali o mojej  urodzie??
-No dobrze. Wiec połóż się a ja spróbuje Cie zadowolić !!
-Jasne , jestem cała twojaa...
Kiedy skończyliśmy rozmowę Alan zaczął mnie delikatnie ale namiętnie całować po szyi. Poczułam wtedy że to właśnie on jest jedynym mężczyzna z którym chciałabym przeżyć resztę życia.
-Skarbie mogłabyś zdjąć bluzkę ???
-Pewnie już zdejmuje .
A kiedy zdjęłam ją i resztę bielizny On aż skoczył z zachwytu i zaraz się na mnie położył mówiąc:
-Jakie Ty masz śliczne ciało!!
Ja nie odpowiedziałam na to i zaraz zaczęłam dotykać  jego penisa . Był on długi i gorący , a gdy go trzymałam w rękach drgałam ze szczęścia. Chciałam aby to był mój najwspanialszy dzień w życiu . I tak się stało. Kiedy puściłam jego członka ten mnie złapał za pośladek i lekko ściskał po czym włożył go we mnie . Na początku bolało ale później było lepiej. Robiliśmy to przez  40 minut.
-Kochanie byłaś cudowna Kocham Cię!
-Oj Ty Skarbie też byłeś niezły , musimy to powtórzyć .
Po tych słowach wyszłam z łóżka i ubrałam się . Potem jeszcze przez 10 minut gadałam z moim Misiem i wyszłam z domu. Wsiadłam w taxi i pojechałam do domu.